Kobiety na wyspie Qeshm w Zatoce Perskiej dość wyraźnie odróżniają się od kobiet z lądowej części Iranu. Poza tradycyjną chustką noszą na twarzach jeszcze maski, które nazywają się „boregheh”. Mówi się, że poza perską krwią płynie w nich też krew arabska.
Ja myślę że te maski są bardzo śmieszne, ale ciekawe czy wygodne?. Jak myślicie?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz